wietrzny dzień...

Dzisiaj byliśmy na wodzie około 3 godziny. Na początku było ciężko z powodu dużego wiatru (w porywach 25 węzłów), potem niestety potem siadło i było bardzo zimno, znowu.. Temperatura odczuwalna była poniżej zera, więc delikatnie mówiąc niska, a do tego jeszcze opady deszczu, no trudno. Na początku na wodę zeszli wszyscy i rozgrzewaliśmy się w porcie. Trener popłynął zmierzyć wiatr i stwierdził, że jest on dla niektórych za duży. Z portu wypłynęliśmy w siedem osób (ja, Ola, Hania, Marta,Karolina, Mikołaj i Lemur) reszta wróciła do brzegu. Trening był ciężki, ale bardzo fajny. Oprócz tego, że wszystkim było zimno to bardzo nam się podobało. Dzisiaj bez zdjęć, bo Trener jeszcze nie wstawił na...

czytaj więcej

zimno na Majorce ...

Drugi dzień na Majorce - jest zimno,poniżej 10 stopni. Miałam plan ogrzać się tu i może nawet troszkę opalić, ale chyba wszystko na nic. Moja mama jest na mnie zła bo nie wzięłam ciepłej kurtki. Skąd miałam wiedzieć, że będzie zimno? Na szczęście Hania ma dwie i pożyczyła mi jedną - dziękuję. Jestem z Olą w pokoju, wstałyśmy dzisiaj rano, a tu okno jest nieszczelne i jest zimno. Cudownie, właśnie tak wyobrażałam sobie Majorkę w lutym. Później znalazłyśmy tam duże szpary, które na szczęście zakleił Trener. Później wysiadły nam korki więc dalej jest zimno. No po prostu wymarzona temperatura na spędzanie ferii za granicą. Co do żeglowania to niezbyt nam się udało. Prognozy były na 45 węzł...

czytaj więcej

dzisiaj...

Nareszcie ferie, a już dzisiaj wyjazd na Majorke! Nareszcie popływamy no i przy okazji trochę się ogrzejemy. Temperatura w Polsce (-10°?!) raczej nie jest zbyt zachęcająca do wychodzenia z domu :(. O 16 spotykamy się w klubie skąd jedziemy na lotnisko w Berlinie. Po drodze zatrzymamy się na spanie koło Szczecina, z czego się cieszę, bo nie zarwiemy nocy i na Majorkę dolecimy w miarę wypoczęci, a przynajmniej nie aż tak zmęczeni. Gdy wreszcie tam będziemy zaczniemy pewnie od rozpakowania łódek, a jak będzie wiatr (a mam nadzieję, że będzie) to zejdziemy jeszcze na wodę! Mam nadzieję, że przy okazji będzie ciepło. Tam gdzie mieszkamy, raczej słabo z internetem, ale mimo to postaram się d...

czytaj więcej

już niedługo ferie!

Już niedługo, bo 28 stycznia rozpoczną się ferie zimowe! Nareszcie nie trzeba będzie chodzić do szkoły i uczyć się do tych wszystkich sprawdzianów :x. No i oczywiście ferie będą fajne również dlatego, że spędzę je na Majorce, razem z innymi zawodnikami YKP Gdynia! Już nie mogę się doczekać wyjazdu, ale jeszcze tydzień.. Oczywiście w tym czasie czeka mnie jeszcze kilka kartkówek, ale da się przeżyć. To, że wyjazd jest już niedługo cieszy i od razu mam lepszy humor ;). Pogoda nieźle się zapowiada. Mam nadzieję, że rzeczywiście będzie ciepło i że warunki będą nam sprzyjać. Przydałby się mocny wiatr, bo właśnie w tym chyba jestem najsłabsza (nie licząc startów...). Trzeba ćwiczyć i trenować, ni...

czytaj więcej

Po regatach, wreszcie w domu!

Trofeo Marcello Campobasso - te regaty możemy uważać za zamknięte, ale z rezultatów raczej nie możemy być dumni. No może oprócz Oli, która zajęła bardzo dobre 8 miejsce (4 z dziewczyn). Inni jednak nie mają się czym chwalić. Dalekie i niezbyt równe miejsca w wyścigach mówią same za siebie i chyba wszyscy chcą już o nich zapomnieć. Pierwszy dzień regat to czekanie na wiatr, sypanie się talkiem ( ;) ) i wreszcie zejście na wodę, tylko po to by za chwilę wrócić do portu z powodu braku wiatru. Nikt nie jest zadowolony, bo przecież nie chcieliśmy na darmo jechać 30 godzin, żeby teraz spędzać czas na lądzie, a nie na wyścigach. Wracamy do hotelu, a później pojawiamy się w klubie na smacznym...

czytaj więcej

neapol

Wielkimi krokami zbliża się wyjazd do Neapolu. Wyruszymy 2 stycznia z YKP-u w Gdyni (o 6 rano! :c) i pojedziemy busem na regaty. Zanim jednak wyścigi się rozpoczną będzie czekał nas dzień treningu, z pewnością ciężkiego, ale musimy poznać akwen, żeby jak najlepiej wypaść. Opuścimy tydzień w szkole, ale chyba nikt nie będzie z tego powodu smutny ;). Podczas tych kilku dni, dzielących nas od wyjazdu spotykamy się jeszcze na treningach w terenie. Prawie godzina biegu (w tym raczej mało przez nas lubiana górka) robi swoje. Oprócz tego codzienne ćwiczenia w domu (no może nie wszyscy je robią), czyli brzuszki, pompki, grzbiety i krzesełko. Na pewno robiąc to regularnie, nawet jeśli w małych ilośc...

czytaj więcej

święta

Już niedługo Święta Bożego Narodzenia. Choinka, prezenty i te klimaty. Ja osobiście w domu nie mam jeszcze choinki, ale już jutro, po zaliczeniu wigilii klasowej (czyli to co lubimy najbardziej :)),  idę z tatą kupić drzewko. Później już tylko jej dekorowanie, co akurat należy do zadań przyjemnych. No i wyczekiwanie z utęsknieniem dnia 24 grudnia. Zjedzenie tych wszystkich niesamowitych potraw, no i oczywiście otworzenie prezentów, na co chyba wszyscy najbardziej czekają. Z okazji świąt życzę więc wszystkim żeby były one szczęśliwe i niezapomniane :)  

czytaj więcej

miła niespodzianka

Weszłam dziś na bloga i jak zwykle popatrzyłam na liczbę odsłon. Czekała mnie miła niespodzianka! 1603 odsłony - mój numer na żaglu :)! Cieszę się,  że mój blog ma już tak wiele odsłon, a co chwila jest ich więcej!   Mallorca, 2010 rok

czytaj więcej

kilka zdjęć z Majorki c:

przesyłam kilka zdjęć z Majorki i filmik, z naszymi łódkami na pierwszym planie : > ( wystarczy kliknąć 'czytaj więcej' c: ) 61 Trofeo Ciutat de Palma    

czytaj więcej

Już w domu..

Dzisiaj w nocy wróciliśmy ze zgrupowania na Majorce, trwającego tydzień. Nie obyło się bez wrażeń.. :) Między innymi jeden dzień grypy, która "dopadła" aż 5 osób. Cały dzień spędziliśmy w łóżkach i ominęliśmy jeden trening, a szkoda bo warunki były bardzo fajne! Choroba, to jednak choroba i trzeba przyznać, że była bardzo męcząca. Nie obyło się bez zażycia dziwnych i niekoniecznie smacznych leków, takich jak na przykład węgiel. Spowodował on jedynie zabarwienie naszych języków i zębów na czarno (zdjęcie niżej), ale kto by się tym przejmował. Oprócz tego mogłyśmy jeść jedynie sucharki, a każdemu mogą się w końcu znudzić. Jeden dzień zmarnowałyśmy, ale ważne, że na regaty byłyśmy zdrowe! ...

czytaj więcej